Friday 2 November 2007

1 listopada

Ponieważ w Wielkiej Brytanii ważniejsze są takie święta jak Halloween (31 października) czy Guy Fawkes (5 listopada) niż Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny dlatego ten dzień jest z jednej strony taki sam jak inne a z drugiej Polacy muszą sobie po cichu to święto obchodzić. I może lepiej tak po cichu bo gdy sobie przypomnę te tłumy na cmentarzu, watę cukrową i dmuchane zabawki, które nie mają nic wspólnego ze zmarłymi to może lepiej w takiej odległości od tego zgiełku się zadumać.
A ciekawostka? W radiu BBC Program 4 codziennie ktoś czyta taki swój prywatny felieton - Thought of the day. Dzisiaj był to ksiądz (nie wiem jakiego wyznania), który powiedział, że trochę zazdrości Polakom takiego podejścia do tego dnia. Tego, że w tym dniu myślimy o naszych bliskich, którzy odeszli i nie odsuwamy myśli o śmierci jak najdalej od siebie. Troszkę się z nią oswajamy. Powiedział też, że może gdyby Brytyjczycy częściej myśleli o śmierci to nie byłyby potrzebne takie rzesze psychologów pomagajacych mieszkańcom Wielkiej Brytwanny uporać się ze swoimi myślami, emocjami i załamaniem gdy gdzieś koło nas ktoś umiera.

No comments: