Friday 22 June 2012

Tańcz, głupia tańcz

Mam wyjaśnienie wszystkich problemów ludzkości - brak tańca. Jego znikome ilości lub koszmarnie niska jakość czyli "uciskanie kapusty" na dyskotece. Już nawet dziekie pogo jest lepsze od tego. Patrzyłam wczoraj na gościa w centrum Manchesteru, który tańczył przez niemal dwie godziny bez przerwy. Zresztą być może tańczył przez 3 albo cztery godziny bo tańczył gdy przyszłyśmy na Piccadilly Gardens i gdy opuszczałyśmy ten plac. Pot się z niego lał ale uśmiech nie schodził mu z twarzy. To ten sam koleś, który jest na pierwszym zdjęciu. Szkoda, że tak mało tańczymy. Nie byłoby problemu z nadwagą, nadciśnieniem, złym humorem i deszczową pogodą. Kiedy byłam jeszcze szczeniakiem to zdarzało się z koleżanką w deszczu śpiewać "Piosenkę deszczową". I od razu było lepiej. To dlaczego nie teraz? Muszę coś z tym zrobić, chyba zacznę tańczyć z Kaliną.
To ten gość zabawia ludzi na Piccadilly Gardens
Pszczółeczka była tak ruchliwa, że nie mogłam jej uchwycić.
Przez cały czas mogłam robić zdjęcia i nikt mi nie stawał w obiektywie. Jak tylko pojawiły się panie w strojach jak z Rio de Janeiro...panowie ruszyli do ataku i zaczęli robić zdjęcia czym się dało.
Do tego zdjęcia potrzebna byłaby muzyka. Póki co musi wystarczyć obraz bez audio.