Thursday 2 September 2010

Joe

Byliśmy na wielu targach ogrodniczych i rolniczych. Za każdym razem to, co mnie tam ciągnie to zwierzaki. Nie wiem czy kiedykolwiek będziemy mogli sobie pozwolić na coś więcej niż pies i jakaś ptica, a już na pewno nie będziemy się rzucali na hodowlę krów. A o krowach mówię bo były zdecydowanymi bohaterkami festiwalu rolniczego w Halifax. Byczek, bo niespełna trzylatek, o imieniu Joe był naszym faworytem. Przyjechały z nim dwie kobiałki i nawet z kolczykiem w nosie ciężko jest takim "potworem nawigować". Joe waży dobrze ponad tonę i został championem.
Czułe zdjęcie Joe z właścicielką
Niezwruszony Joe