Sunday 28 December 2008

I jeszcze jedno ciacho

Wiem, zdjęcie nie bardzo ale w pośpiechu robione bo nóż już wisiał nad tym ciachem. A za chwilę będzie Nowy Rok i o czym innym przyjdzie mi pisać.
Szczęśliwego Nowego Roku!

Tuesday 23 December 2008

Wszystkiego najsłodszego

Myślał indyk o niedzieli... Indyk ładnie się wpisuje w świąteczną tradycję w Anglii ale dla mnie oznacze to tyle, że zanim sie obejrzałam już jest wigilia Wigilii, indyk mi się do piekarnika nie zmieści, a porządki są w lesie. Na szczęście ten wielki ptak to nie moja para kaloszy, albo jak mawiają Anglicy nie moja filiżanka herbaty. A porządki nie zając i jutro też będzie co sprzątać.

Mam cichą nadzieję, że w styczniu będzie więcej czasu i uda mi się powspominać pyszne niemieckie kiełbaski z Trewiru, pożalić na pustawe sposoby obchodzenia świąt Bożego Narodzenia w Anglii i pewnie dorzucić kamyk do ogródka tutejszej służby zdrowia. Chociaż tak po cichu to mam nadzieję, że będą same pochwały.
Póki co, chwalę się moim pierwszym "christmasowym" ciastem. Całkowicie nie dla mnie bo typowo świateczne angielskie ciasto to kilo rodzynek, kilo koryntek i kilo innych suszonych zdechłych much, zalanych rumem i sherry, przykrytych marcepanem w stosunku 1:1 czyli ile waży ciasto tyle marcepanu na obłożenie. Ale zabawa przez ostatnie 5 tygodni na zajęciach była przednia więc i tak bilans jest korzystny. Mikołaj w środku jest całkowicie jadalny i proces jego tworzenia pozwala spalić tyle samo kalorii, co trening żołnierzy w brazylijskiej dżungli. Ciekawe kto będzie miał wystarczająco żołnierskiej odwagi, żeby go pokroić.
Wesołych i Słodkich Świąt!

Thursday 4 December 2008

Polska język - trudna język

Ktoś mądry przede mną powiedział, że tłumaczenie jak kobieta: wierne nie jest piękne, a piękne nie jest wierne. To poniżej to kategoria sama w sobie - tłumaczenia, dzięki którym człowiek się uśmiecha nawet w pochmurny dzień.Ponieważ zdjęcie niewyraźne, dlatego dla dociekliwych podaję wersję oryginalną: "Members only fishing. No fish to be taken or killed".
Anglicy porozwieszaja pewnie takie ulotki przy każdym zbiorniku wodnym wystraszeni, że Polacy im z okazji świąt wszystkie ryby wyłowią i usmażą.