Zapraszam ich na lotnisko w Liverpoolu, gdzie nie ma zatyczki a krany nie mają pokręteł tylko działają gdy się je wciśnie.
I byłoby ok gdyby woda leciała po naciśnięciu przycisku przez jakiś czas jak to zwykle ma miejsce. Ale tam system jest tak sprytny (i pewnie wodooszczędny), że woda leci TYLKO gdy przycisk trzymasz. Tak więc trzymasz ten przycisk ale chcesz umyć ręce i nie możesz bo trzymasz przycisk. Dlatego jedną ręką trzymasz przycisk a drugą podstawiasz pod kran. Tylko który? Z ciepłą wodą czy zimną? Co z mydłem? Naciskasz ciepłą wodę podkładasz lewą rękę a potem zmiana warty. Masz już ręce namoczone. Teraz mydło. Mydlisz. Czas na spłukanie. Ale jak podstawisz pod ciepłą to się oparzysz bo woda się szybko nagrzewa. A pod zimną nie chcesz.
Namydloną reką przyciskasz knefel i podstawiasz rękę. Teraz druga. Ale namydliłeś przy okazji kran więc chcesz go opłukać. Ale wodą ciepłą czy zimną? Zabawa na całego!
Dlatego z uśmiechem kota z Chishire naszemu dwururkowemu kranowi mówimy: „You are the weakest link, goodbye”.
6 comments:
no to czekamy teraz na zdjecia nowej lazienki. Oczywiscie o wiele lepszej, bo z polskimi elementami :-)
Tak, angielski robotnik to podstawa ;-)
nie tylko polski produkty! a po co angielski robotnik? ;-)
No coz, wszystko, co brytyjskie jest be, jak dlugo sama nie staniesz sie Brytyjka. Krany nie sa sliczne, ale Anglik, by tego nie powiedzial, bo nie chcialby urazic wlasciciela kranu.Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.Tak naprawde, to sa drobiazgi.Moga denerwowac, jezeli dolozyc do tego powszechnie panujace przeswiadczenie, ze polacy jezdza konno po polach i nie znaja cywilizacji. Wlasnie slyszalam, ze jakis Kanadyjczyk myslal, ze nasze trzepaki to miejsce do przywiazywania koni. widok trzepaczki, wprawil go w oslupienie, bo nie wiedzial jak duzy musi byc komar, na ktorego poluje sie z tak duza lapka!!
Cześć Aga, długo się nie odzywałam - sporo pracy a internetu w domu jeszcze nie mam:-(.
Info o kranie i koncercie z zatyczkami rozbawiło mnie do łez a nawet bardziej.
Wybierasz się kiedyś do "starego kraju"? Daj znać, może znajdziesz czas aby się spotkać?
Chyba wolę zwykły system kontaktu - mailowy. Bloga fajnie się czyta, ale mail jest fajniejszy i już.
Czekam na następne relacje - bardzo niecierpliwie na nie czekam:-)
Mocno ściskam z deszczowej i zimnej Warszawy
Asia
Post a Comment