Nie zdawałam sobie sprawy wcale, że od trzech miesięcy nie zaglądałam na bloga. Straszne zaniedbanie. Zima nie sprzyjała obserwacjom, którymi mogłabym się dzielić tak od razu ale teraz podzielę się i to z nawiązką.
Bo działo się wiele tylko tak po cichu.
Myślę, że załączone zdjęcie, choć niewyraźne to jednak wiele wyjaśnia. Na zdjęciu jest nasza Kruszyna zwana Szarlotką przez Simona i Skowronkiem przez moją mamę. Nie mamy pewności czy będzie to bardziej ona czy on ale szala przechyla się na korzyść tej pierwszej. A zatem przedstawiamy, naszą Kruszynę:
1 comment:
Gratulacje !!!
W końcu będzie inny temat niż szczury przy kawie :)
Post a Comment