Sunday, 24 May 2009

Czy to Paryż czy to...

...Blackpool?
Jeśli mieszkaniec północnej Anglii, która zaskakująco różni się od południa, naszkicuje charakterystyczną sylwetkę wieży Eiffela odpowiedź na pytanie co to jest wcale nie musi być taka oczywista. Przekonałam się o tym, kiedy koleżanka pojechała na wekend do stolicy Francji, a na tablicy zostawiła tylko taki właśnie szkic słynnej budowli. Większość ludzi w biurze pomyślała, że koleżanka pojechała do Blackpool czyli Paryża północnej Anglii. Wiele razy słyszałam i czytałam o Blackpool i jego słynnej wieży ale dopiero teraz Simon zdecydował się mi pokazać to miasto. Teraz wiem dlaczego. Nie pamiętam, żebym czytała cokolwiek pozytywnego o tym miejscu i niestety Blackpool na żywo nie zmienił mojej opinii.
Blackpool był bardzo popularnym miejscem urlopowym dla pracowników takich miast jak Manchester czy Bolton. Różne fabryki w różnym terminie wysyłały swoich pracowników na dwutygodniową kanikułę nad morzem. Wtedy Blackpool kwitnął i podobno jeszcze można było się wtedy kąpać w morzu. Dzisiaj The Guardian opisuje Blackpool jako stolicę nastoletniej prostytucji, plaża została zabetonowana, a woda jest tak brudna, że nawet najstarsi wczasowicze nie pamiętają, kiedy ostatnio zawisła tu biała flaga.
I tylko wieża jak stała tak stoi.
Niestety, żeby na nią wejść trzeba się zgodzić na transakcję wiązaną: bilet do cyrku i na wjazd na wieżę. Za tę wątpliwą przyjemność życzą sobie dwanaście funciaków od osoby więc postanowiliśmy to wydać na rybkę z frytkami i lody i jeszcze nam zostało na bilet tramwajowy.
A tramwaje to jest coś, czym Blackpool może się pochwalić. Stylizowane i dwupiętrowe tramwaje pomykają wzdłuż nabrzeża. Poza tym pełno wielkich kasyn udających Las Vegas, wróżek, które za piątaka powiedzą ci wsystko, co i tak już wiesz.
Szkoda tego miasta. Mam nadzieję, że w Polsce nigdy takiej stolicy kiczu sobie nie zafundujemy. Chociaż Jarmark Dominikański bardzo niebezpiecznie dryfuje w tym kierunku. Mam nadzieję, że Gdańsk się obroni.
Typowa scenka w Blackpool:I trochę nietypowa: (walka kościoła z komercją?)

No comments: